Lincoln Property Company wraca na polski rynek

Damian Grzywacz, Managing Director Lincoln Property Company w Polsce, opowiada o ponownym wejściu firmy na polski rynek, planach na przyszłości i pasji do sportu.

MW: Lincoln Property Company to nowy gracz na polskim rynku nieruchomości. Opowiedz nam nieco o historii Lincolna. Kiedy i jak to się zaczęło?

DG: Lincoln Property Company powstała w Stanach Zjednoczonych, w Dallas w 1965 roku i jest największą prywatną firmą deweloperską w tym kraju. Nasza firma od początku specjalizowała się w działalności deweloperskiej, jednakże już od kilkunastu lat prowadzimy również szeroko zakrojone inwestycje. Od początku działalności Lincoln zrealizował projekty komercyjne o łącznej powierzchni ponad 14 mln mkw. oraz 220 tys. apartamentów w budownictwie wielorodzinnym. Jako inwestor, w ciągu ostatnich 15 lat, nasza firma nabyła aktywa o wartości ponad 22 mld dolarów i obecnie zarządza portfolio aktywów o łącznej wartości ponad 94 mld dolarów. W Europie, Lincoln rozpoczął działalność na początku lat 90-tych, realizując na dziewięciu rynkach europejskich, w tym w Polsce, projekty deweloperskie w segmentach biurowym, logistycznym i magazynym o łącznej powierzchni ponad 2,5 mln mkw. To właśnie pokazuje przewagę konkurencyjną Lincolna – otwarcie na inwestycje w różne rodzaje aktywów, a jednocześnie atrakcyjne, zdywersyfikowane portfolio. Obecnie europejska platforma Lincolna koncentruje się zarówno na możliwościach deweloperskich, jak i inwestycyjnych, z aktualnym portfolio projektów o wartości ponad 1,6 mld euro w różnych sektorach rynku nieruchomości komercyjnych w Wielkiej Brytanii, Czechach, na Słowacji i w Polsce.

MW: Warszawa, po Londynie i Pradze, jest Waszą trzecią lokalizacją biura w Europie. Skąd pomysł na rozpoczęcie działalności akurat tutaj?

DG: Przede wszystkim Polska ma bardzo solidne fundamenty makroekonomiczne dlatego jest bardzo atrakcyjnym miejscem na mapie Europy, jeśli chodzi o inwestycje. Jednocześnie jest to rynek dojrzały i bezpieczny pod względem lokowania kapitału. Te wszystkie aspekty czynią polski rynek niezwykle pożądanym wśród inwestorów, deweloperów, jak również firm, które szukają tu powierzchni do wynajęcia. Drugim wyznacznikiem, dlaczego Polska i dlaczego Warszawa, to historia dotychczasowej działalności Lincolna w Polsce. Mieliśmy bardzo dobre doświadczenia z polskiego rynku i to sprawia, że dla naszej centrali w Dallas, ponowne otwarcie biura w Warszawie, było naturalnym krokiem w rozwoju firmy.

MW: Jakie cele stawiacie sobie w swojej działalności?

DG: W pierwszej kolejności stawiamy na działalność deweloperską, czyli to, co jest DNA naszej firmy. Naszym pierwszym projektem będzie The Form – budynek biurowy zlokalizowany tuż przy Rondzie Daszyńskiego w Warszawie. W planach mamy już kolejne projekty – nie tylko w sektorze biurowym, bo równocześnie intensywnie pracujemy nad rozpoczęciem projektów magazynowych. Już na początku lat 2000 Lincoln dostarczył z sukcesem pierwsze projekty magazynowe – 5 obiektów o łącznej powierzchni 280 tys. mkw. – i w tamtych czasach były to jedne z najbardziej prestiżowych projektów tego typu. Obecnie Lincoln ma bardzo dużo inwestycji magazynowych w USA i chcemy również ten obszar działalności rozwijać w Polsce. Jesteśmy także zainteresowani dużymi projektami typu mixed-use, oferującymi nie tylko powierzchnie biurowe, ale również mieszkania na sprzedaż oraz wynajem (w ramach najmu instytucjonalnego).

MW: Posiadając już biura w dwóch innych europejskich krajach, zapewne możesz nam powiedzieć czym różni się polski rynek nieruchomości od innych europejskich rynków? Jest tu łatwiej czy trudniej prowadzić działalność biznesową?

DG: Trudno o jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Wymieniając się doświadczeniami z kolegami z innych europejskich siedzib, można powiedzieć, że na przykład procedura uzyskiwania pozwolenia na budowę w Polsce jest łatwiejsza. Polska wyróżnia się jeszcze jedną rzeczą, która podnosi jej  atrakcyjność względem innych krajów europejskich – jest to duża skala polskiego rynku. To czyni nasz kraj bardzo atrakcyjnym rynkiem, jeśli chodzi o inwestycje i działalność biznesową.

MW: Nawiązując do wspomnianej przez Ciebie skali rynku – czy planujecie obecność poza Warszawą w innych polskich miastach?

DG: Aktualnie w ramach rynku biurowego koncentrujemy się na działalności w Warszawie, co nie oznacza, że nie doceniamy potencjału miast regionalnych. Warszawę traktujemy natomiast jako najlepsze miasto na restart działalności deweloperskiej Lincolna w Polsce. Równocześnie w zakresie rozwoju na rynku magazynowym nie ograniczamy się  do okolic Warszawy, tylko analizujemy możliwości inwestycyjne w całej Polsce, w głównych hubach logistycznych.

MW: Co, Twoim zdaniem, jest dziś najważniejsze jeśli chodzi o biurową przestrzeń do pracy? Jak z powrotem przyciągnąć ludzi do biur?

DG: W ostatnim czasie główny nacisk położony jest na zidentyfikowanie i przeanalizowanie indywidualnych potrzeb i oczekiwań pracowników odnośnie pracy w biurze. To, co wyłania się z tej analizy, to między innymi fakt, że wielu osobom brakuje atmosfery spotkań w biurze, rozmów ,,na żywo” czy po prostu obecności kolegów z pracy, czy pracy w zespole. Przestrzeń, w której jest nie tylko fotel i biurko do pracy, ale również miejsce do grupowych spotkań, wymiany myśli i opinii, regeneracji oraz wypoczynku – to kierunek, który będzie dalej eksplorowany. Ważnym czynnikiem jest również wydajność pracy. Stary model,w którym każdy sam wykonywał swoje obowiązki, przechodzi do historii. Obecnie nasza praca ma charakter bardziej zespołowy. Tym samym przestrzeń biurowa sukcesywnie staje się lepiej dostoswaną do warunków pracy w większych grupach.

MW: Obecnie, wiele firm przykłada ogromną wagę do ekologii i troski o środowisko naturalne. Jak Wasza działalność wpisuje się w te trendy?

DG: Proekologiczne podejście to już trend globalny, widoczny w bardzo wielu sektorach gospodarki, również w sektorze nieruchomości. Ochrona środowiska sensu stricto poprzez stosowanie rozwiązań energooszczędnych i  proekologicznych prowadzących do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych, jest teraz jednym z najważniejszych wyznaczników. W naszych projektach, prowadzonych zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie nie tylko utrzymujemy najwyższe standardy w zakresie dbałości o środowisko naturalne, ale chcemy wyznaczać trendy w stosowaniu rozwiązań z obszaru ESG.

MW: Opowiedz nam trochę o sobie. Co Cię pasjonuje i co lubisz robić w wolnym czasie?

DW: Mam to szczęście, że praca jest moją ogromną pasją, która daje mi ogromną satysfakcję. Prywatnie pasjonuję się piłką nożną. Moim ulubionym zespołem piłkarskim jest Bayer Monachium – i to nie dlatego, że gra tam Robert Lewandowski, ale głównie dlatego, że ten zespół jest dla mnie przykładem świetnej organizacji i realizacji strategii. Bardzo to doceniam zarówno w życiu zawodowym, jak i w sporcie. Chętnie również biegam (moim ulubionym miejsce do biegania jest Kampinos) – jest to dla mnie świetny reset, a jednocześnie daje mi to energię do dalszego działania.

Udostępnij artykuł

Formularz kontaktowy

Wybierz oddział

Wypełnij formularz

*
*
*
*