W dzisiejszych czasach przedszkole jest naturalnym elementem tkanki biurowcowej i wchodzi w wachlarz podstawowych usług oferowanych „mieszkańcom” parków biznesowych. Karina Trafna, Założycielka i Prezes KIDS&Co. cały czas testuje placówki, które tworzy i jest na bieżąco z potrzebami zarówno rodziców, jak i dzieci, jako styczniowa mama córeczki oraz 2 chłopców, 15-latka i 10-latka.
Anna Wasilewska-Dąbek: Posiadanie przedszkola w ofercie kompleksu biurowego staje się coraz popularniejsze, co się zmieniło?
Karina Trafna: Obecny rynek pracy działa na korzyść pracownika, trudno dziś pozyskać i utrzymać dobrych ludzi, a świetnej jakości, dobrze zlokalizowana placówka przedszkolna to dla rodziców pożądany benefit. Jest to wielkie ułatwienie logistyczne dla osób ceniących sobie czas spędzony z najbliższymi. Szczęśliwie już nie trzeba przekonywać dewelopera, że przedszkole jest dobrym pomysłem, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu. Parki biurowe, które kiedyś były miejscem, gdzie przyjeżdża się spędzić 8 godzin w pracy, wydłużają swój czas funkcjonowania poprzez rozszerzanie oferty udogodnień dla swoich „mieszkańców”.
Czy łatwo o wybór miejsca z przeznaczeniem na placówkę żłobkowo-przedszkolną?
Dziś deweloperzy zgłaszają się do nas sami i pytają, co zrobić już na etapie projektowania budynku, aby można było w przyszłości otworzyć w nim przedszkole czy żłobek. I to jest idealna sytuacja dla każdej ze stron. Troszkę trudniej o wybór miejsca na placówkę edukacyjną, gdy budynek jest zaprojektowany lub już stoi. Istnieje cały zestaw parametrów, które lokal z przeznaczeniem na przedszkole bądź żłobek musi spełniać. Jednak bardzo rzadko zdarza się, że w danym budynku nie da się w ogóle otworzyć takiej placówki. Czasem przygotowanie powierzchni wymaga trochę więcej pracy i jest droższe, ale co do zasady powiedziałabym, że w 90% budynków biurowych można otworzyć przedszkole lub żłobek.
Jakie są to parametry?
Po pierwsze zdecydowanie preferujemy parter. Budynki biurowe należą do innej kategorii pożarowej niż przedszkola, co oznacza, że musimy dysponować krótszymi drogami ewakuacyjnymi. Posiadamy oczywiście placówki usytuowane na pierwszym piętrze, jednak są to projekty pracochłonne i kosztowne, gdyż często wymagane jest wybudowanie dodatkowej klatki schodowej. Sporym wyzwaniem w budynkach biurowych jest odpowiednie naświetlenie. Wykonujemy tzw. linijkę światła dla każdego lokalu, za pomocą której sprawdzamy, czy spełnione są normy światła dziennego dla placówek edukacyjnych. Szukamy więc odpowiednio umiejscowionych elewacji, ale zdarza się, że w gęstych zabudowach biurowych trudno dostosować się do norm.
Jednak patrząc na Państwa bazę przedszkoli widać, że się da.
Przy założeniu, że mamy dobrze doświetlony lokal, który znajduje się na parterze i z którego da się zorganizować ewakuację, to pozostałe parametry jesteśmy w stanie dostosować. Zaawansowane urządzenia montowane w sufitach, najnowocześniejsze systemy wczesnego ostrzegania i ewakuacji bardzo ułatwiają aranżację placówki żłobkowo-przedszkolnej zgodnej z najwyższymi standardami.
Jaką powierzchnię zajmują przedszkola Kids&Co?
Nasze modelowe placówki zajmują między 400 a 500 m2 powierzchni. Mamy też mniejsze lokale ok. 300 m2, natomiast największe przedszkole przybiurowcowe ma blisko 600 m2. W budynkach wolnostojących nasze przedszkola firmowe mają powierzchnię nawet ok. 1 000 m2. Takie obiekty projektujemy i budujemy od podstaw, dlatego możemy sobie pozwolić na dużo większy metraż niż w przypadku przestrzeni biurowych.
Place zabaw na zewnątrz to dla dzieci niezmiernie ważny element spędzania czasu. Jak radzicie sobie z ich aranżacją, szczególnie jeżeli są to kompleksy biurowe?
Przepisy są tu niejednorodne, czyli teoretycznie można prowadzić placówkę przedszkolną bez placu zabaw, jednak dla nas byłoby to nie do zaakceptowania. Na etapie projektowania budynku mamy mnóstwo opcji do zaaranżowania placu zabaw. Natomiast jeśli wchodzimy do już istniejącego obiektu to zazwyczaj wymaga to od nas trochę więcej kreatywności, ale za każdym razem powstaje atrakcyjny plac zabaw. Posiadamy takie przestrzenie do zabawy na zewnątrz, które mają 500 m2 + nawet w Warszawie, ale też 100 m2, które są wynikiem kompromisów. Place zabaw zawsze usytuowane są w niedalekiej odległości od budynku biurowego. Dla bardzo dużych placówek, takich jak na przykład nasze przedszkole w Łodzi, mamy trzyelementowy teren: duży, regularny plac zabaw, który wynajmujemy od pobliskiej szkoły i dwa mniejsze dedykowane najmłodszym dzieciom, które znajdują się przy samym budynku.
Jeśli rodzic pracuje do 17.00 czy 18.00, a dziecko przebywa w placówce państwowej to musi angażować nianię czy babcię, aby zdążyć odebrać dziecko przed zamknięciem. Jak pracują prywatne przedszkola przybiurowcowe?
Tworząc pierwsze przedszkola dla firm obawialiśmy się, że niektórzy pracownicy będą zestresowani, ponieważ pracodawca zmieni wobec nich oczekiwania i będzie wymagał większej dyspozycyjności, gdyż dziecko jest „przy nich”. Rozmawiając z pracodawcą na temat placówki bardzo szczegółowo opowiadamy o naszym modelu wychowania i edukacji dzieci. Każdy z nas ma wpływ na to, jak przedszkole funkcjonuje. Nie jesteśmy czynni 24 godziny na dobę, jednak jesteśmy w stanie dostosować się do godzin funkcjonowania firmy. Przykładowo, nasze placówki firmowe otwieramy dużo wcześniej dla rodziców rozpoczynających pracę bardzo rano. Nie mamy jednak takich sytuacji, że dziecko jest w placówce 10 czy 11 godzin. Dzieci przychodzą do przedszkola firmowego na 7.00 rano, ale o 16.00 nie mamy już tam prawie nikogo. Cała kultura wczesnego przychodzenia do pracy, ale też wczesnego wychodzenia z pracy i spędzania popołudnia w gronie rodzinnym, na ciekawych zajęciach bardzo dynamicznie się rozwija. Natomiast placówki przy biurowcach są dla odmiany czynne dłużej niż placówki państwowe, ponieważ tutaj dzieci zazwyczaj zaczynają o 9.00 i zostają do 17.00-18.00. Dla rodziców to bardzo duże ułatwienie logistyczne oraz możliwość spędzenia z dzieckiem więcej czasu, podczas wspólnych podróży i powrotów z przedszkola i pracy do domu. Nie bez znaczenia jest również możliwość załatwienia spraw z dzieckiem w ciągu dnia np. wizyty u lekarza bez konieczności brania połowy dnia wolnego.
Słyszałam, że planujecie Państwo otwarcie pierwszej szkoły?
Mamy taki problem, że dzieci kończące nasze przedszkola trafiają do szkół podstawowych, zwykle publicznych, i zaczynają naukę języka obcego od alfabetu, 2 do 3 razy w tygodniu po 45 minut, podczas gdy w naszym dwujęzycznym przedszkolu miały styczność z językiem angielskim przez cały dzień. Czyli praca edukacyjna, jaką wykonujemy z dziećmi na początkowym etapie edukacji nie jest odpowiednio kontynuowana, by przynieść w przyszłości oczekiwane efekty. Jestem przekonana, że w szkole średniej dziecko sobie poradzi, ale taki silny dwujęzyczny model w szkole podstawowej na pewno byłby doskonałym zabiegiem. To nie jest projekt na przyszły miesiąc, nawet na ten rok, gdyż jednym z warunków jest znalezienie odpowiedniego budynku w atrakcyjnej lokalizacji. W Warszawie na przykład mamy kilka przedszkoli w okolicach Ronda Daszyńskiego i sporo dzieci, które na pewno chętnie skorzystałyby z takiej edukacji. Niestety znalezienie budynku, który będzie spełniał wszystkie parametry w otoczeniu tak gęstej zabudowy biurowej jest bardzo trudne.
Trzymam kciuki, projekt jest bardzo interesujący i wierzę w jego sukces. Dziękuje za rozmowę.